Witam, zapraszam do zakupu opakowań z czekolad z mojego prywatnego zbioru. Czekolady zbierałem jako dziecko w PRL' u. Różne rzeczy się zbierało żeby tylko dodać kolorytu siermiężnej rzeczywistości. Opakowań mam bardzo dużo najchętniej sprzedałbym je "hurtem" jednak będę je sukcesywnie wystawiał czekoladą, z której oferuje opakowanie jest czekolada wyprodukowana w chińskim Szanghaju. Jest to naprawdę duża rzadkość żeby w PRL'u dostać chińską czekoladę. Czekolada z przodu ma wizerunek rzeki i kawałek mlecznej czekolady. Napisy po chińsku i angielsku (Lucky milk chocolate). Z chińskiego nie jestem w stanie przetłumaczyć ;-). Na odwrocie data produkcji Jan 1989, exp date Jan 1990. Zatem opakowanie ma 28 lat!!!! Jestem pewien, że jedyne na Allegro i być może w Polsce. Ze względu na kraj pochodzenia Chiny. Wzbogaci każdą ambitną opakowaniem jest niebieskie opakowanie z mlecznej czekolady Elarso. Na odwrocie dowiadujemy się, że czekolada pochodzi z Bundesrepublik Deutschland. Jest tak zwana sucha pieczątka, z której pod lupą oczytałem, że czekolada datowana jest na rok 1980 konkretnie na lipiec. Wiek opakowania 37 lat! opakowaniem jest zielone opakowanie z austriackiej, wyprodukowanej w Wiedniu, w fabryce Czapp & CO. Daty niestety nie ma ale jest inna, niepowtarzalna ciekawostka: NAKLEJA Z CENĄ Z EPOKI ;-). NA TAMTEJSZE CZASY ZA TAKĄ CZEKOLADĘ ZGODNIE Z CENĄ TRZEBA BYŁO ZAPŁCIĆ 6500 TYSIĄCA ZŁOTYCH. Na tej aukcji kupisz je to opakowanie dużo taniej ;-). opakowaniem jest opakowanie z czekolady z truflami. Mogę domniemywać, że pochodzi ona z roku 1984. Czyli opakowanie ma około 33 lat. Chociaż tego pewien być nie mogę. Czekolada Condor została wyprodukowana w Koln, Federal Republic of - Trauben-Nuss Schocolade również została wyprodukowna w fabryce Condor(Bundesrepublik Deutschland). Niestety nie ma żadnej daty ale to opakowanie również z epoki. W składzie wyczytałem, że czekolada zawierała 25 % kakao ;-). Echte Sprengel volmilch nus piękne czerwone opakowanie z czekolady wyprodukowanej w B. Sprengel GmbH & Co., D - 3000 Hannover, Bundesrepublik Deutschland, kako 31 %. Daty niestety chocolat suise, piękne zdjęcie Alp w zieleni i śniegu. Czekolada wyprodukowana w Caslano w Szwajcarii. Data na odwrocie sierpień 1989 roku czyli opakowanie ma 28 lat!!!. opakowanie z napisem Africana i palmą. Opakowanie na pewno się znacznie wyróżnia wizualnie, wyprodukowana w stolicy Węgier: Budapeszcie. Szanowny kupujący musi mi wybaczyć nieznajomość węgierskiego. Nic nie rozumiem co jest napisane na tym opakowaniu ;-). Jest natomiast wytłoczona data: 61 00 13. Można z tego wnioskować, że opakowanie jest z 1961 roku. Czyli może mieć 56 lat. Czyli sporo jak na opakowanie!!! Wewnętrzna strona zadrukowana małymi Mandulas, nugat. Opakowanie z wizerunkiem czekolady i orzechów, tło ciemno zielone, Chyba również czekolada jest węgierska. Za to czytelna data:87 03 09. Zatem czekolada pochodzi z marca 87 roku, można dokładnie ustalić, że z 9 marca ;-). Opakowanie ma zatem 30 mikołaj na zielonych nartach jedzie na pomarańczowym opakowaniu firmy Elfe. Ta niemiecka czekolada daje 2343 kj energii. Brak daty i dokładnej nazwy fabryki. Nadrukowana zatem cena w wysokości jednej czekolada również w tych samych kolorach zielono- pomarańczowych. Również niemiecka czekolada firmy Elfe. Tym razem producent zaznaczył miejsce pochodzenia: Tiepark Berlin. Cena również jedna marka. Opakowanie jest o tyle wyjątkowe, że na wewnętrznej stronie jest zdjęcie jeża z krótką informacją w języku niemieckim. Z przodu owłosione ;-) nogi w getrach i czekoladki z wizerunkami z bajki Czerwony Kapturek. Na dwóch identycznych Czerwony Kapturek i Wilk leżący w łóżku, przebrany za Babcię, na trzecim Leśniczy i dwie postaci. Jedna przy kości i jedna z zawiązanymi oczami. Wszystkie trzy pochodzą z roku 1988 roku. Czekolada aromatyzowana. Termin przydatności: osiem miesięcy od daty produkcji. Z języka etykiety wnioskuje, że czekolady pochodzą z Czechosłowacji, kraju którego już nie ma. Zatem to kolejna cecha dająca tym opakowaniom niepowtarzaloność. Nadrukowana cena to: 1,90 kcs. Wyprodukowano w Potwvinarsku kombinat zavot DEVA Trebisov. Cokolwiek to znaczy ;-). Każda czekolada ważyła 15 coś polskiego. Czekolada wyprodukowana z w zakładach ZPC 22 lipca E. Wedel w Warszawie. Opakowanie kolorystycznie zawiera Biało- Czerwone Barwy i kolor złota. Przód i tył identyczne. Czekolada nazywała się Jedyna. Podobne czekolady produkuje Wedel ale to już zupełnie inna czekolada i nie nazywa się ZPC 22 lipca. Made in Poland. Brak niestety jakichkolwiek dat. Jednak gwarantuje, że czekolada została wyprodukowana w PRL'u. Chociażby 22 lipca o tym z polskich czekolad to Joanna czekolada mleczna. Czekolada wyprodukowana w Dolnościąskich Zakładach Przemysłu Cukierniczego w Świebodzicach Śnieżka. Opakowanie w kolorach biało-niebieskim z wizerunkiem różowej róży i dwóch zielonych liści. Na żółtym tle niebieski napis śnieżka. Okres przechowywania sześć miesięcy. W składzie kultowa "etylowanilina" będąca w PRL'u również w składzie serków wanilinowych - nie waniliowych. Czyli syntetyczna wanilia- jakkolwiek to brzmi ;-). Rok powstania albo rok 1990 albo 1980. Pierwsza cyfra mało czytelna stąd ta nieścisłość ( 90 06 15). Osobiście stawiam na rok 1980. Czyli opakowanie ma 37 zakończenie prawdziwa perełka ze Lwowa! Czekolada powstała w fabryce Swetocz, która powstała ze znacjonalizowanej przez Związek Radziecki kultowej cukierni Zalewskiego znajdującej się niegdyś we Lwowie przy ulicy Akademickiej. To z tej cukierni dwa razy w tygodniu samoloty zrzucały paczki ze słodyczami w Paryżu i w Warszawie. Ale wróćmy do opakowania ;-). Cytat z opakowania: Słodkij szokolad izgotowlien iz sachara, kakao-baobab ;-). Amoratyzowan wanilujnoj esencyjej... Lwiwskoje, proizwodctwennoe ....Switocz. Cena 80 kopiejek, masa 50 gram. Z przodu dwie wilgi dorosłe i dwie młode w gnieździe podpis Iwołga. Brak daty ale stawiam na lata na tej akcji kupujesz 17 opakowań w bardzo dobrym stanie z okresu PRL. Te opakowania okraszą najbardziej profesjonalny zbiór. Pochodzą z kolekcji mojego dzieciństwa i dlatego są jeszcze cenniejsze. Myślę. że wielu ludzi właśnie żałuje, że wyrzucali swoje opakowania wraz ze wspomnieniami. Ten zakup może wypełnić powstałą przez zaniedbania lukę. Dla mnie przeglądniecie tych opakowań było i jest bezcenne. Dla Ciebie myślę również. Zapraszam do zakupu i pozdrawiam. Kupując na kilku akcjach za przesyłkę płacisz tylko raz. PS: Numer na zdjęciu odpowiada numerowi w opisie aukcji ;-).
Blok czekoladowy | Prosty i łatwy przepis 250g masła1/2 szklanki wody 1 1/2 szklanki cukru6 łyżek kakao400g mleka w proszkuokoło 400gr. herbatnikówNamiastka Pewex-owej czekolady Wyrób czekoladopodobny, kogel-mogel, oranżada, "Ptyś", "Polo Cockta", guma "Donald", lody na ciepło, Cola Cao - to słodkości, które najbardziej utkwiły mi w pamięci z czasów PRL-u i moich wczesnych, "szczenięcych" lat. Zajadałam się nimi z ogromnym zadowoleniem i satysfakcją. Miały tylko niestety jeden podstawowy mankament - niezbyt często można je było dostać w sklepach w moim rodzinnym miasteczku. Co więc pozostawało? Ano zadowolenie się stosownym ekwiwalentem zamiennym, możliwym do przygotowania własnym sumptem w domowych pieleszach. Taki "urok" tamtych czasów, iż z racji ograniczonego dostępu do większości produktów, szeregowa gospodyni domowa musiała wykazywać się ogromną inwencją twórczą, aby smacznie nakarmić rodzinę, zapewniać domownikom odpowiednią dozę wartości odżywczych w konsumowanych potrawach i nie podawać na stół codziennie tego samego... Efekt taki, że często z najprostszych produktów, kreowało się naprawdę pyszne cuda. Za przykład może posłużyć blok czekoladowy, który choć składał się z niewielu składników, był istnym rarytasem! Do tej pory pamiętam, wspólne przygotowywanie z Rodzicielką bloku lub czekolady kryzysowej. Co prawda moja pomoc ograniczała się głównie do końcowej fazy mieszania składników, bo mogłam potem, z dużą dozą somozadowolenia po dobrze wykonanej robocie, wylizać garnek i drewnianą łyżkę :) Zawsze walczyłam z Rodzicielką, aby w garnku ostało się jak najwięcej resztek masy czekoladowej. Czekanie na stężenie bloku w lodówce do dnia następnego traktowałam jako okrutne ćwiczenie dziecięcej cierpliwości... W ostatniej edycji Ciasta na niedzielę wracaliśmy wspomnieniami właśnie do epoki PRL-u i przygotowywaliśmy blok czekoladowy lub czekoladę. Każdy korzystał tu z własnego przepisu z zeszytów kulinarnych naszych mam czy babć. Mój przepis jest zapożyczony od mojej Rodzicielki i niesamowicie banalny w wykonaniu. Polega na wrzuceniu większości składników razem do gara, chwili mieszania łyżką i po ich zagotowaniu, dosypania mleka w proszku. I tak oto blok gotowy! Składniki na 1 keksówkę - węższa, szersza, do wyboru, w zależności od preferowanego kształtu ostatecznego produktu: 1 margaryna "PALMA" 1 cukier wanilinowy 1 i 1/4 szkl. cukru 2 łyżki kakao 1/2 szkl. wody 1 niepełne opakowanie mleka w proszku (450g) 1 i 1/2 paczki herbatników W średnim garnku - wielkość ok 3 litry - rozpuścić na wolnym ogniu: margarynę, cukier, cukier wanilinowy, kakao i wodę. Doprowadzić do zagotowania, cały czas mieszając, po czym zdjąć z palnika i odstawić do przestygnięcia. Gdy płyn ostygnie, ale będzie nadal w miarę ciepły - zbytnie wystudzenie utrudni dokładne rozmieszanie składników, masa będzie zbyt szybko tężeć - dosypać do garnka mleko w proszku i herbatniki. Herbatniki wcześniej połamać na mniejsze kawałeczki. Można również dorzucić ulubione bakalie, ale wyrób straci wtedy swój PRL-owski charakter, bo z groma jakichkolwiek bakalii nie można było wtedy dostać w sklepach :) Po dokładnym wymieszaniu całości drewnianą łyżką, przelać masę czekoladową do natłuszczonej olejem foremki - u mnie keksówka. Zamiennie keksówkę można wyłożyć folią aluminiową lub spożywczą. Odstawić na 1 godz. do całkowitego ostygnięcia w formie. Następnie włożyć na kilka godzin do lodówki do całkowitego stężenia - najlepiej na noc. Następnego dnia zajadać się pysznym, domowym wyrobem czekoladopodobnym, jakiego ze świecą należałoby szukać w ówczesnych sklepach :)PIEKŁAM WSPÓLNIE Z:
Prl’owski smakołyk, który powraca na salony – blok czekoladowy :-) Kiedyś zamiennik czekolady, a dzisiaj po prostu przysmak, i to jaki! Porządna dawka słodyczy, ale jaka sentymentalna… :-) Użyjcie swoich ulubionych bakalii, ale pamiętajcie też, że warto mocno słodki smak czymś przełamać. Dlatego ja wybrałam kwaśne wiśnie, żurawiny i jagody. No i mnóstwo herbatników, najlepiej tych najprostszych, twardych. Będą przyjemnie chrupać! Polecam bardzo gorąco. Składniki na jeden spory blok: 3/4 szklanki cukru 4 łyżki gorzkiego kakao 200 g masła pół szklanki tłustego mleka 2 szklanki pełnego mleka w proszku (nie granulowanego) 1 szklanka pokruszonych herbatników/wafelków pół szklanki ulubionych bakalii – u mnie suszone wiśnie, żurawina i jagody Wykonanie: Keksówkę wyłóż papierem do pieczenia lub folią aluminiową. W garnku umieść cukier, kakao, masło i mleko (to płynne). Rozpuść, ale nie doprowadź do wrzenia. Mieszaj aż uzyskasz gładką konsystencję. Zdejmij garnek z palnika i partiami dodawaj mleko w proszku za każdym razem energicznie i szybko miksując lub mieszając trzepaczką. Ma powstać gładka masa, bez żadnych grudek. Na końcu dodaj bakalie, szybko wymieszaj i przełóż do przygotowanej formy. Wyrównaj i włóż do lodówki na kilka godzin do stężenia.
NA BLOK CZEKOLADOWY: najświeższe informacje, zdjęcia, video o NA BLOK CZEKOLADOWY; Jak zrobić blok czekoladowy? Przepis na kultowe ciastko rodem z PRL-u
Blok czekoladowy z orzechami, nazywany też blokiem kakaowym to smak mojego dzieciństwa. Smakuje, jak za czasów PRL-u, choć dziś zdobycie składników na niego jest dużo prostsze 🙂 Polecam go, bo to gigantyczny kawał czekolady z orzechami. Robi się go bardzo szybko. Jego bazą jest mleko w proszku, kakao, masło, woda i bakalie. Reszta to już Twoja fantazja 🙂Blok czekoladowy z orzechami to konkretny i słodki deser, który znika z prędkością światłą. A do tego jest bardzo łatwy w przygotowaniu. Jeśli szykujesz rodzinną imprezę, to taki blok będzie jej hitem. Po zjedzeniu jednego kawałka Goście będą już syci. Więc wystarczy podać jeszcze dobrą (gorzką) herbatę i przyjęcie gotowe 🙂 Ja zwykle podaję bok czekoladowy w duecie z sernikiem na zimno. Oba desery są bez pieczenia, więc oszczędzam czas 🙂Składniki:250 masła, 1/2 szkl. wody, 1-2 szkl. cukru, 5 łyżek kakao, 1 opakowanie mleka w proszku 500 g – polecam Niebieskie lub Łaciate 1- 2 szkl. połamanych ciastek – polecam herbatniki lub biszkopty bakalie – u mnie po garści posiekanych orzechów włoskich i laskowych oraz migdałyPrzygotowanie:W garnku umieść masło, cukier, kakao oraz wodę – całość zagotuj ciągle lekko przestudzonej masy dodaj partiami mleko w proszku i całość mieszaj łyżką. Powstanie dość gęsta masa i tak ma być:)Na koniec stopniowo dodaj bakalie oraz ciastka i wymieszaj keksową wyłóż papierem do pieczenia. Włóż do niej połowę czekoladowej masy i sumiennie dociskaj ją do dna. Chodzi o to, aby ciasto było zwarte bez zbędnych luk. Dodaj resztę ciasta i znów porządnie je blok czekoladowy włóż do lodówki w celu zestalenie się czekoladowy z orzechami – rady:Do masy można dodać (zamiast bakalii) odsączone owoce z kompotu. Innym rozwiązaniem są pokrojone w paseczki domowe czekoladowy trzymamy w lodówce, pomijając chwile, gdy go podajemy 🙂 .Schłodzony blok czekoladowy można pokroić i serwować dla amatorów czekolady:Gorąca czekolada – pyszna i szybka w wykonaniu. Przepis znajdziesz tu. Idealnie nada się na zimowe wieczory 🙂Chlebek bananowy z kawałkami czekolady – to obietnica słodkiej chwili zapomnienia. Po przepis wpadaj mus (bez jajek), który kusi swoim smakiem i konsystencją. Spamuje wybornie od razu po przygotowaniu lub po zestaleniu w lodówce. Przepis czeka na Blogu w tym z kaszy jaglanej – bardzo smaczne, a do tego to lekka propozycja bez zbędnego cukru. Po przepis zapraszam nadzieję, że tym wpisem osłodziłam Ci trochę życie 🙂Przy okazji chcę Ci też sprezentować świąteczny E-book ze słodkimi przepisami do pobrania za free. Częstuj się i daj mi znać, który z przepisów skradł Twoje serce.(Odwiedzono 3 862 razy, 1 wizyt dzisiaj)
. 82 154 222 24 27 367 383 353